czwartek, 2 kwietnia 2015

Szukając Alaski Looking for Alaska

I znowu długa przerwa... Wbrew pozorom bardzo trudno utrzymać systematyczność w pisaniu. Zostały mi 3 tygodnie do egzaminów gimnazjalnych i ta wiadomość przyprawia mnie o atak paniki. Ale póki co czas wszystko nadrobić! Dzisiaj, książka, która bardzo mnie zaskoczyła.
'Szukając Alaski' to kolejna z powieści Johna Green'a. Po 'Gwiazd Naszych Wina' byłam wręcz zachwycona tym pisarzem. Za cel postawiłam sobie przeczytać wszystkie jego książki. Sądziłam, że będzie to kolejna piękna, ale bardzo podobna historia- tyle, że chłopaka. 
Same charaktery Milesa i Alaski są bardzo interesujące. Z jednej strony mamy chłopaka- zwykłego, poprawnego który trafia do internatu i wtedy poznaje Alaskę, wręcz ordynarną dziewczynę. Sama postać Alaski jest niesamowicie stworzona. To jest to, co podoba mi się w książkach Green'a, ci wspaniale wykreowani bohaterowie jego powieści. Książka nie jest wcale taka łatwa do czytania jak mi się wydawało. Co kilkadziesiąt stron, zatrzymywałam się i zbierałam myśli, a trzeba przyznać że w moim przypadku dała mi trochę do myślenia. Wśród ludzi słyszałam opinie, że większość ją odstawiła bo czytanie jej było męczące. Nie podzielam tego zdania, ale faktem jest że do lekkich obyczajówek ona nie należy.
Chyba na tym polega talent Green'a, że z pozornie łatwych tytułów potrafi napisać coś, co absolutnie odbiega od reszty literatury, od tego co zwykle czytam. Z pewnością jego książki zasługują na więcej uwagi, ponieważ pokazują życie w niesamowity sposób. 


Long break again. Actually it's really hard to keep regularity of blogging. There's just 3 weeks left to my exams, and that fact makes me really panicking! Today, book suprised me.
'Looking for Alaska' it's next John's Green novel. After I read 'Fault in our stars' I was literally  delighted about this writer. I have new goal in my life: read all of his books!
Basically I thought that it'll be another beautiful but similar to others story- but in guy's perspective. Characters of Miles and Alaska are really interesting. On the one hand we have a guy- normal, ordinary I'd say, he land to school with dorm, and then met Alaska- self confident and a bit vulgar girl. The figure of her is just stunning. I think, that's what I like in Green's books, perfectly creted charcters. Well..the story is not really easy as I thought. For several dozen pages I've just stopped reading and I had to think..I heard opinions among my schoolmates that they didn't finish that book because reading it was tiring. Well I'm not really agree, but in fact it's definitely not a light novel. 

I guess that John Green's talent is, that his titles seem to be easy, but he can write something completely diverging from the rest of literature or what I usually read. or sure his artism deserves more attention, because it shows life in incredible way.



Ta książka bierze udział w wyzwaniu: Okładkowa Love
This book I used for challenge: Okładkowa Love (Cover Love- in translation)

http://recenzjeami.blogspot.com


czwartek, 5 marca 2015

Zabrana o zmierzchu Taken at dusk

No ładnie...Nowy Rok, Gwiazdka za nami a tu ani jednego wpisu! Tak...przepraszam... Ale u mnie już baardzo krótko do egzaminów, nauczyciele nie dają spokoju! Dzisiaj trzecia część, jednej z (moim zdaniem) najlepszej serii fantasy, 'Zabrana o zmierzchu'.
Większość kontynuacji zazwyczaj nie jest dobra, jak pierwsza część, jednak nie w przypadku Wodospadów Cienia! Każdej książki wyczekuję z nie mniejszą  niecierpliwością niż obozu w lipcu! :)
W tej części Miranda w końcu jest z Perrym (yaay!), a Kylie z Lucasem (podwójne yaay!). Mamy kolejną historię ducha, który okazuje się kimś ważniejszym dla bohaterki... (ale więcej już nie powiem!). Ponadto powoli zbliżamy się do odkrycia prawdy o tym, jak to właściwie jest. Kolejny spoiler... Na końcu dowiemy się kim tak naprawdę jest Kylie...
Ta część zaskoczyła mnie swoją niesamowitością i naprawdę ogromne brawa dla autorki!

Co najbardziej podoba mi się w tej serii, to że tomy nie są takie same. Nie problem zrobić sagę z każdą częścią podobną do siebie. Szczerze mówiąc, sądziłam, że tak samo stanie się z Wodospadami, że ten tytuł będzie spin offem. Zazwyczaj lubię mieć rację, ale w tym przypadku cieszę się, że nie! 
Naprawdę bardzo szybko mi się ją czytało, co jest jak dla mnie trochę smutne, bo ani się obejrzałam i już byłam na końcu...
Jednak to końcówka zszokowała mnie dokumentnie. Takiego obrotu nie spodziewałam się w żadnym wypadku. Cóż więcej? Wyczekuję kolejnej części i oby szybko wyszła!  

Well well... New Year, Xmas and no posts! I'm so sorry but whole December was really busy and I didn't have time to even think about blog. I was in hospital then I had practise exams and Christmas. Finally exams are really nearly which makes me kinda nervous. Today third part of Shadow Falls series, called 'Taken at Dusk'. Most of continuations are almost the same. Thought that will happen to this series but fortunately no! I can't wait for next parts!
In this part finally Miranda'll in relationship with Perry (yay!!) and Kylie with Lucas (double yaay!!). We've got next ghost's story, but this soul is really important to Kylie (no spoiler anymore!). We're so close to the end also to discover the truth about who's Kylie. Actually... at the end of the book...
This party really shocked me in positive meaning. Big applause to writer!
Thing I like the most in thi series, is that every part is different. That's no problem to write a trilogy with every part pretty same. Honestly, I thought that Shadow Falls'll be like that, like spin off. But I'm really glad it's not! 
I actually read it suprisingly fast, which is kinda sad to me. 
But the epilogy...Shocked me totally! I've never thought about something like that! What more? I really recommended I can't wait for next part!!

sobota, 15 listopada 2014

Gwiazd Naszych Wina The Fault In Our Stars

Październik wypadł dość dobrze. Było ciepło i słonecznie (złota polska jesień). Listopad jest już typową oznaką, że zbliża się zima. Coraz zimniej, pochmurno i deszczowo. Zawsze taka pogoda wprawia mnie w pewnego rodzaju apatię. Jednak takie książki jak 'Gwiazd Naszych Wina' są zdecydowanie najlepszym lekarstwem na te dolegliwości...
Dużo słyszałam na temat tej książki. Poszłam więc do koleżanki i zapytałam ją czy nie pożyczyłaby mi jej. Kiedy następnego dnia mi ją dawała powiedziała:Będziesz zachwycona.
Kolejna książka 'nie-fantasy', na początku myślałam, że będzie to typowa obyczajówka i tak, jak nie lubię przyznawać nikomu racji tym razem muszę powiedzieć: Olu miałaś rację. 
Ta książka to prawdziwe dzieło. Jest niczym lekarstwo dla duszy. Wszystko w niej jest wspaniałe. Każde słowo z tej książki trzeba chłonąć. Jest to powieść o nadziei, wierze i miłości. Jednak tu ta miłość jest inna. To miłość do końca. 
Bez wątpienia jedną z najbardziej wzruszających scen są mowa Isaaca i Hazel. Nie chciałabym zagłębiać się w samą książkę, ponieważ każdy, choćby najmniejszy spoiler zepsułby atmosferę, tak bardzo unikatową dla tej powieści. 
Już sam tytuł nie wzbudza wątpliwości, że to coś więcej niż historia nastoletniej dziewczyny chorej na raka. Jest to jedna z tych książek, która wprawia mnie w zachwyt, która porusza całą moją duszę i umysł. Chyba nie muszę pisać o tym, jak bardzo konieczne jest ją przeczytać...

October wasn't so bad. I actually enjoyed fall weather. It was sunny and pretty warm. November is typical symbol that winter's coming. It's cold, cloudy and rainy. This weather always makes me feel apathy. But books like 'The Fault In Our Stars' are the best medicine for this symptoms...
I heard so many about this book. I asked my classmate about borrow me it. She said: You'll be delighted! Another no fantasy book. On the beginning I thought that it's typical novel. I really don't like to admiting somebody's right but I must say: Alex you was totally right. 
This book is definitely work of art! It's like medicine for soul. Everything in this book is gorgeous. You must absorb every word in this novel. It's about hope, faith and love. But here love is different. It's love to the end.
Undoubtedly the one of the most touching moments is Isaac and Hazel's speech. I really don't want to tell anything about the story because every spoiler could destroy atmosphere, which is unique in this book. 
The title tells us thas is something more than story about teenage girl, who has a cancer. It's the one of this books, which make me feel delighted. It moves my soul and mind. Guess I don't have to write about how necessary is to read it...
 

sobota, 25 października 2014

Tożsamość Anioła


Powoli zbliża się zima. Czuć mroźne powietrze, kiedy idę rano do szkoły. Ostatnio mam bardzo mało czasu na czytanie, ale zawsze staram się znaleźć chociaż godzinkę. I tak przeczytałam 'Tożsamość Anioła'.
Pierwsze moje wrażenie było pozytywne. Okładka wywołała na mnie ogromne wrażenie. Sądziłam (po opisie) że będzie to opowieść typowo fantasy, o zaklinaczce duchów. Jednak się myliłam.
Wspaniały pomysł z połączeniem fantastyki z religią, pierwszy raz czytałam książkę z połączeniem tych dwóch gatunków i muszę powiedzieć że naprawdę spodobała mi się ta część. Autorka wplotła fragmenty Biblii i zadbała o to, by wszystko miało sens. 
Zawsze muszę znaleźć we wszystkim drugie dno, w tej książce również je odkryłam. Historia Andrei ma na skłonić do pewnych przemyśleń. Nie jest to tylko opowieść o potędze miłości ale również o poświęceniu. Ile ktoś jest w stanie dać drugiemu człowiekowi. 
Nigdy nie zagłębiałam się w naszą religię. Od początku września rozpoczęłam przygotowania do sakramentu bierzmowania, więc w kościele jestem częściej. Lubię słuchać Biblii. Jest to zdecydowanie najmądrzejsza książka świata. 'Tożsamość Anioła' ma charakter lekko filozoficzny. Nie jest ona łatwa do zrozumienia, ale kiedy już zagłębimy się w nią, otwiera przed nami prawdziwy Eden. 

Winter is coming! Recently I don't have too much time to reading. Anyway I try to find only about hour to read a book. 
Today I want to review Polish book 'Tożsamość Anioła'. My first impression was 'Oh man, really beautiful cover!'. I thought that it's book about ghost whisperer. But I was in mistake.
Totally excellent idea is to split fantasy with religion. I really enjoy this story! Writer mixed quotes from Bible which is really nice.
I must always find another way to everything, and finally i found it in this book. Adrea's history has to show us about the power of love and sacrifice. How much somebody can give to another person. 
I've never interested about religion. From the beginning of September I started to get ready to confir sacrament. I like listening Bible. It's definitely the wisest book ever! 'Tożsamość Anioła' is a little bit philospohical. It isn't very easy to understand but when you try to do this, our small Eden is opening. 

Ta książka bierze udział w wyzwaniu
Okładkowa Love 
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html

wtorek, 14 października 2014

Jedyna The One

Dzisiaj mam wolne od szkoły. Mała odskocznia od codziennej rutyny. Od wczoraj pada, więc po przyjściu ze szkoły od razu zakopałam się pod kocem i zaczęłam czytać 'Jedyną'. Wszystkie 334 strony przeczytałam w niecałe 5 godzin. Tak mnie ona wciągnęła, że nie zdążyłam się nią nawet nacieszyć! 
Na początku znowu wita nas wspaniała okładka. Wszystkie książki z tej serii mają cudną stronę tytułową! Jednak takiej mieszanki odczuć jak w 'Jedynej', chyba nie przeżyłam w żadnej książce...
Huśtawka nastroju to mało powiedziane. Złość (głownie na Amerikę i jej niezdecydowanie oraz na Elise), zdumienie (na skutek zachowania Celeste), radość (kiedy Maxon i Amerika się dogadywali), nienawiść (do króla!), poirytowanie (na Maxona, kiedy spotykał się z Kriss), wściekłość (na Kotę, ktorego szczerze nie cierpię!), trwogę (kiedy Maxon odrzucił Amerikę, oraz kiedy Południowcy napadli na pałac). Książka doprowadziła mnie też do płaczu, głównie za sprawą listu od ojca Ameriki do niej. Jedna książka, tysiąc uczuć. Minusem jest to, że...za szybko się ją czyta! Kiedy już się zacznie to nie można przestać, kartki lecą jak piasek przez palce i w końcu natrafiamy na grubsze ziarno- okładkę. Wydaje mi się, że ta seria ma za zadanie pokazać nam, żebyśmy nie oceniali ludzi po pozorach. Co Amerika sądziła na początku o Maxonie? A co inne rywalki sądziły o samej Mer? Co książka chce nam w ten sposób przesłać? Na to pytanie zachęcam do odpowiedzenia samemu sobie oraz z chęcią poznam Wasze opinie na temat tej książki, która dla mnie jest po prostu cudownością!

Today I've free day (no school!). Weather is very bad. Rain and cold. When I came back from school yesterday I've just digged a hole and I've started to read 'The One'. 5 hours later I finished this book. I can describe this book in two sentences. One book. Thousand feelings. It's unbelievable! When I read this I felt anger (basically on America's indecision and Elise's beahvior), amazement (on Celeste's behavior), joy (when Maxon and America get on well), hatred (to king!), rage (I really hate Kota!). This book made me cry, when I read letter from America's dad to her. I think that this book has mission to teach us,that  don't judge people by appearance. What do you think about it? I really want to know your opinnion about this book, because it's wonderful book to me!  

Ta książka bierze udział w wyzwaniu 
Okładkowa Love

http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html

sobota, 11 października 2014

Delirium

Jesień przyszła już w całej okazałości. Uwielbiam każdą porę roku i nie potrafię wybrać ulubionej. Każda ma w sobie coś niesamowitego! Jesień to dla mnie pora robienia zdjęć w liściach oraz czytania książek z kubkiem herbaty, bądź czekolady. 
Dzisiaj recenzja książki 'Delirium' napisanej przez Lauren Oliver. Na początku byłam zachwycona. Ciekawy tytuł, interesująca okładka, opis również zachęcający- jednym słowem nic tylko czytać! Jednak trochę się przeliczyłam...
Pomimo świetnych rokowań, po przeczytaniu tej książki odłożyłam ją zniechęcona. Dlaczego? 
Mam mieszane odczucia. Z jednej strony zaczęła mnie nudzić, z drugiej nadal byłam pod urokiem tytułu. Tu świetnie sprawdza się powiedzenie- nie oceniaj książki po okładce- ja oceniłam i nic z tego dobrego nie wyszło. Zawiodłam się trochę. Owszem sam pomysł by z jednego z najpiękniejszych uczuć uczynić chorobą bardzo mi się spodobał. To, że główna bohaterka musiała iść na zabieg, po którym jej serce miało już tylko miarowo bić. Może zabrakło mi akcji? Jakiś mrożących krew sytuacji? Może jako fanka dość psychodelicznej literatury nie działają na mnie książki o nieco 'lżejszej' tematyce? Wiem, że każdy z nas ma inne gusta i opinie i zachęcam do wyrażania ich w komentarzach, jednak mnie ta książka nie porwała, wręcz mnie rozczarowała.
 Puentując: wszyscy książkoholicy- nie oceniajcie książki po okładce! 

Fall is everywhere! I love every season, I can't chose only my favourite one. I guess that is something special in season! Fall is time to taking photos with leaves and reading book with mug of tea or hot chocolate.
Today I want to review Lauren Lover's book called 'Delirium'. On the beginning I was delighted. Interesting title, beautiful cover and amazing short describe! Though these things when I finished this book I was...disappointed. Why? I've mixed feelings. On one hand I started to be bored, but on the other hand I was impressed about title. Never judge a book by it's cover. I did it and I'm reall unhappy. I really enjoyed the idea to make the one of the most beautiful feeling like a disease. I'm psychodelic's books fan so maybe 'lighter' books don't work? I know that everybody has other opinnion so you can write them in comments, but this book doesn't work to me. Basically it disappointed me...
Punchline for today to every bookworm: Never judge a book by it's cover!
 

niedziela, 5 października 2014

Przebudzona o świcie Awake at dawn

Wiem że jestem dość niesystematyczna, ale naprawdę trudno określić harmonogram wpisów. Staram się wstawiać przynajmniej raz w tygodniu, lecz dni robocze to dla mnie masakra! Ale nie o tym mowa, ponieważ dzisiaj będzie część z mojej ulubionej serii, a mianowicie 'Przebudzona o świcie'.
Nie mogłam się jej doczekać, ponieważ po 'Urodzonej o północy' ciągle miałam mało tej książki. Kiedy więc następna część wpadła w moje ręce, pochłonęłam ją (trudno określić to czytaniem, ponieważ wszystkie moje funkcje życiowe zostały zatrzymane aż do ostatniej strony) w niecały dzień. 
Kolejna udana część! Plusem jest to, że mamy kilka wątków pomieszanych. Nie tylko życie Kylie, ale i trochę losów Mirandy i Perry'ego (swoją drogą mam nadzieję że jednak będą razem!), coś o Delli i Holiday (skoro są tacy świetni w odczytywaniu uczuć i słuchaniu na odległość to niech w końcu użyją tych darów i przestaną mnie denerwować :D) oraz historia z przyjaciółką Sarą i kolejnym duchem. No i główny wątek 'Kim jest Kylie' oraz problemy sercowe. Z pewnością jest w tych książkach coś magicznego, co w pewien sposób odrywa od rzeczywistości. 
Wydaje mi się, że mają to do siebie, że czuje się po nich niedosyt. Chcesz dowiedzieć się co będzie dalej, kogo wybierze bohaterka ale przerywa ci...ostatnia strona. 
Moim zdaniem jest to kolejna jedna z lepszych serii, którą czytałam. Jest w niej również to co lubię, czyli nieprzewidywalność. Co chwilę dzieje się coś nowego, czego nie można się spodziewać. Idealna lektura na jesienne popołudnia!  Z ogromną niecierpliwością czekam na trzecią część!

Today second part of my favourite series called 'Awake at dawn'. I couldn't wait for it, because I never have enough of Kylie's life! When I had this book in my hands I almost ate it (it's hard to tell that I read this part because my life funtions has stopped until I finsished this part!) in one day. 
I enjoy it so much! Big asset is that there're lots of threads. Something about Miranda and Perry (Ship them so much!), something about Della and Holiday (PLEASE give Burnett a chance and stop making me mad :D) also about Sarah and ghosts! 
I think that it's the one of the best series I've ever read! I can't wait for third part!