sobota, 15 listopada 2014

Gwiazd Naszych Wina The Fault In Our Stars

Październik wypadł dość dobrze. Było ciepło i słonecznie (złota polska jesień). Listopad jest już typową oznaką, że zbliża się zima. Coraz zimniej, pochmurno i deszczowo. Zawsze taka pogoda wprawia mnie w pewnego rodzaju apatię. Jednak takie książki jak 'Gwiazd Naszych Wina' są zdecydowanie najlepszym lekarstwem na te dolegliwości...
Dużo słyszałam na temat tej książki. Poszłam więc do koleżanki i zapytałam ją czy nie pożyczyłaby mi jej. Kiedy następnego dnia mi ją dawała powiedziała:Będziesz zachwycona.
Kolejna książka 'nie-fantasy', na początku myślałam, że będzie to typowa obyczajówka i tak, jak nie lubię przyznawać nikomu racji tym razem muszę powiedzieć: Olu miałaś rację. 
Ta książka to prawdziwe dzieło. Jest niczym lekarstwo dla duszy. Wszystko w niej jest wspaniałe. Każde słowo z tej książki trzeba chłonąć. Jest to powieść o nadziei, wierze i miłości. Jednak tu ta miłość jest inna. To miłość do końca. 
Bez wątpienia jedną z najbardziej wzruszających scen są mowa Isaaca i Hazel. Nie chciałabym zagłębiać się w samą książkę, ponieważ każdy, choćby najmniejszy spoiler zepsułby atmosferę, tak bardzo unikatową dla tej powieści. 
Już sam tytuł nie wzbudza wątpliwości, że to coś więcej niż historia nastoletniej dziewczyny chorej na raka. Jest to jedna z tych książek, która wprawia mnie w zachwyt, która porusza całą moją duszę i umysł. Chyba nie muszę pisać o tym, jak bardzo konieczne jest ją przeczytać...

October wasn't so bad. I actually enjoyed fall weather. It was sunny and pretty warm. November is typical symbol that winter's coming. It's cold, cloudy and rainy. This weather always makes me feel apathy. But books like 'The Fault In Our Stars' are the best medicine for this symptoms...
I heard so many about this book. I asked my classmate about borrow me it. She said: You'll be delighted! Another no fantasy book. On the beginning I thought that it's typical novel. I really don't like to admiting somebody's right but I must say: Alex you was totally right. 
This book is definitely work of art! It's like medicine for soul. Everything in this book is gorgeous. You must absorb every word in this novel. It's about hope, faith and love. But here love is different. It's love to the end.
Undoubtedly the one of the most touching moments is Isaac and Hazel's speech. I really don't want to tell anything about the story because every spoiler could destroy atmosphere, which is unique in this book. 
The title tells us thas is something more than story about teenage girl, who has a cancer. It's the one of this books, which make me feel delighted. It moves my soul and mind. Guess I don't have to write about how necessary is to read it...